Jeśli ktoś się zagapił, zdąży ją jeszcze zrobić.. Jest pyszna :) wilgotna, mocno cytrynowa. Przepis oczywiście stąd. Autorce wyszła jedna babka i kilka muffinów, mi wyszły 2 babki - jedna tej samej wielkości co w oryginale, druga ciut mniejsza, z szerszym kominem. Polecam!
Babka jogurtowo - cytrynowa
- 250 g miękkiego masła
- 200 g cukru
- 3 jajka*
- skórka otarta z dwóch cytryn
- 45 g wiórków kokosowych
- 30 g mielonych migdałów
- 2 łyżki soku z cytryny
- 375 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- 200 g jogurtu naturalnego
Masło utrzeć mikserem, dodać cukier, cały czas miksując. Wbić kolejno po jednym jajku, za każdym razem miksując całość. Autorka przepisu podaje, że ciasto może się zważyć na tym etapie, u mnie nie miało to miejsca.
Do masy dodać wiórki, migdały, skórkę i sok z cytryny, dalej dodać mąkę, proszek, sodę a na końcu jogurt. Wymieszać łyżką bądź mikserem na najwolniejszych obrotach.
Formę do babki wysmarować masłem, wysypać kaszą manną (u mnie bułka tarta), nałożyć ciasto na wysokość 3/4 foremki.
Piekarnik nagrzać do temperatury 160 stopni, wstawić babkę, a po upływie 15 minut zwiększyć temperaturę do 180 stopni. Piec jeszcze ok. 35 minut do 'suchego patyczka'. Przestudzić w formie, wyjąć i studzić na kratce. Udekorować cytrynowym lukrem.
*Tyle podaje przepis. Tyle wpisałam, spisując składniki na kartce. A potem poszłam do kuchni i wyjęłam z pojemnika 5 jajek.. i wszystkie kolejno wrzuciłam do ciasta. Jajka były całkiem spore, więc względem przepisu było ich zdecydowanie za dużo. I nie wiem jak to się stało, że mimo to, ciasto jest przepyszne. Tak jak nie wiem czemu wbiłam tych jajek za dużo. Zorientowałam się pisząc ponownie przepis i widząc ilość skorupek.. ;) Cóż. Od czasu do czasu trzeba zaliczyć jakąś wpadkę :)
*Tyle podaje przepis. Tyle wpisałam, spisując składniki na kartce. A potem poszłam do kuchni i wyjęłam z pojemnika 5 jajek.. i wszystkie kolejno wrzuciłam do ciasta. Jajka były całkiem spore, więc względem przepisu było ich zdecydowanie za dużo. I nie wiem jak to się stało, że mimo to, ciasto jest przepyszne. Tak jak nie wiem czemu wbiłam tych jajek za dużo. Zorientowałam się pisząc ponownie przepis i widząc ilość skorupek.. ;) Cóż. Od czasu do czasu trzeba zaliczyć jakąś wpadkę :)
Smacznego!
wygląda przepięknie !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
mmm urocze babeczki! napewno pyszne ;)
OdpowiedzUsuńBabeczka pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńmniam!
Wesołych i ciepłych świąt! :*
MI WYSZEDŁ ZAKALEC ALE TAK TO JEST JAK SIĘ UŻYWA MIKSERA,ALE CAŁE CIASTO JEST JEDNYM ZAKALCEM
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu wyszedł zakalec, w przepisie autorka używa miksera, ja również użyłam i wszystko było ok..?
UsuńPachnie mi w całej kuchni cytrynką ;-)) będzie pyszne to ciasto! Teraz tylko poczekać aż wystygnie;)
OdpowiedzUsuń