No dobrze, wspomniałam już o nich wcześniej, więc niech będą. Alkożelki, czyli pijane misie, robaki czy inne.. ;) No cóż. Powiem krótko, wywołują mieszane uczucia.
Według krążących w sieci przepisów powinny były się moczyć pięć dni, moje moczyły się tylko trzy, a mimo do dla sporej części testujących je osób jedynym sposobem na przełknięcie było.. połknięcie bez przegryzania ;)
Spróbujcie sami (a może już próbowaliście?), bo przygotowanie ich jest banalnie proste.
Trzeba wsypać żelki do słoika, zalać wódką trochę powyżej ich wysokości i wstawić do lodówki. Zawartość słoika codziennie trzeba przemieszać.
Ja korzystałam z dwóch rodzajów żelek, miśków znanej firmy i robaków jakiejś tańszej firmy krzak. Miśki juz po jednym dniu wypiły całą wódkę i musiałam jej dolać, do robaków nie dolewałam wcale.
Użyłam wódki o smaku cytrusowym, 30%.
A Wy co o tym myślicie? :)
probowalam alkoarbuza :D czas na alkozelki ^^
OdpowiedzUsuńrobiłam na winie, pyszne :D
OdpowiedzUsuńrobiłam ale mi się posklejały wszystkie... :P
OdpowiedzUsuńmi trochę też, tzn jak zajrzałam pierwszego dnia, to ciężko było je wymieszać, ale potem już nie było aż takiego problemu :)
Usuń